Szprotawa jest całkowicie odcięta od połączeń kolejowych. Z miasta nie odjeżdżają już pociągi pasażerskie, a i towarowych widać coraz mniej. Czy to już ostanie dni miejscowej linii kolejowej?

Dworcem nie interesują się kolejarze. Mieszkańcy nie mają ku temu powodów, bo nigdzie pociągiem z miasta nie wyjadą. Tymczasem, gdyby nie opieszałość wojewódzkich urzędników, sprawy miały by się znacznie lepiej. Główny problemem szprotawskiej kolei to brak ugody z województwem dolnośląskim. Dochodziło do takich sytuacji, w których pociąg z Żagania do Głogowa dojeżdżał tylko do Niegosławic. Później PKP przeprowadziły specjalne badania, które wykazały, że mało kto z połączeń nie korzysta, co łatwo było przewidzieć. Komunikację pasażerską zawieszono, ale o reaktywacji połączeń chyba już zapomniano. Więcej o szprotawskiej kolei piszemy w 34 numerze „Lokalnej”. (ej)