– Chcemy dać ludziom pracę, a burmistrz nas blokuje. Jeżeli nadal tak będzie, to uciekniemy do innego miasta – mówią Jacek Nowakowski i Edward Obszański, przedstawiciele Konsorcjum Chemiczno Energetycznego „Kochee”, które chce rozkręcić produkcję przy ulicy Tartakowej.
Dlaczego miasto nie chce inwestora, który może przygotować 200 miejsc pracy? Wiecej piszemy w 179 wydaniu Lokalnej.
(sc)