O tym ile może mieszkańcom Żagania dać referendum i czego możemy spodziewać się na najbliższych sesjach rady miasta odpowiada w 85 numerze „Lokalnej” jej przewodniczący – Daniel Marchewka.

Po co nam referenda w Żaganiu? Czy rzeczywiście jest tak bardzo źle?

Na to pytanie, będzie wiele odpowiedzi ze strony komitetów referendalnych. Jedne lepsze, drugie gorsze. Mieszkańcy będą musieli sami dokonać wyboru, to ich niezbywalne prawo.

Nie boi się Pan, jako przewodniczący, że mieszkańcy dwa komitety związane z referendum odbiorą jak fanaberie Kowala i rady? Aż ciśnie się na usta „polityczna wojna rękami mieszkańców”.

Jestem spokojny o radę, ponieważ to nie jest nasz komitet. Odwołanie burmistrza jest niezależną inicjatywa społeczną. Komitet nawołujący do odwołania rady, jest natomiast dzieckiem narodzonym w politycznej kołysce.

Więcej pytań i odpowiedzi w 85 wydaniu „Lokalnej”. Polecamy!

rozm. (sc)