Tak źle w Czarnych Arena Żagań jeszcze nie było. Klub upada na naszych oczach, a obiekty wybudowane za miliony złotych będą stały puste. Miasto tymczasem od wszystkiego umywa ręce.

Problemy zaczęły się wtedy, gdy długi urosły do ogromnych sum. Na dzień dzisiejszy oscylują one w granicach 600 tysięcy złotych i jeżeli nie zostaną szybko spłacone, to znów urosną. W związku z kłopotami na sesji rady miasta pojawił się trener i prezes klubu, którzy liczą na pomoc miasta. – Muszę zadać twarde i męskie pytanie, czy stać nas na drugą ligę? – pytał Jerzy Woźniak. Potem opowiedział o tym, jak ciężko jest utrzymać futbol na drugoligowym poziomie, a także jak ciężko dostać licencję, gdy nieprzygotowane są obiekty. A w Żaganiu to jest jeden z większych problemów, bo na wybudowanym za 31 milionów złotych kompleksie sportowym Arena nadal nie ma monitoringu. Więcej o poważnych klopotach sportowej wizytówki Żagania piszemy w 53 numerze „Lokalnej”. (sc)