W ostatnim czasie w Wymiarkach zaczęły dziać się straszne rzeczy. Ludzie masowo coś zaczęło zagryzać króliki. Widok był okropny. Porozrywane klatki, rozszarpane zwierzaki walające się po podwórkach.
Jedna z teorii mówiła, że ataków dopuściły się wilki. Okazało się jednak, że sprawcą jest ktoś zupełnie inny. O tym dlaczego w Wymiarkach strach wyjsć z domu, piszemy w 241 wydaniu Lokalnej.
(pt)