Wśród mieszkańców Szprotawy pojawiły się informacje jakoby miasto miało do zapłacenia 100 tysięcy złotych w wyniku kolejnych kilku niedopatrzeń.
Cała sprawa urosła wokół fontanny obok szprotawskiego Rynku. Fontanna przez długi czas działała, obieg wody nie był zamknięty. Przez to woda „wylewała się” ogromnymi ilościami, a licznik zliczał kolejne zużyte litry. Litry za które trzeba w końcu zapłacić. Miasto dostało fakturę za zużytą wodę. Właśnie wokół tego dokumentu urosło kilka legend. Jedna z nich mówiła, że miasto za wodę z fontanny zapłaci 100 tysięcy złotych. Więcej szczegółów i cała prawda o kontrowersyjnej fontannie w najnowszej „LOKALNEJ”.