Ujemna temperatura w mieszkaniu, brak prądu i podstawowych wygód. Tak tegoroczne Boże Narodzenie spędzi 78-letni Klaus-Dieter Goebel z Marcinowa (gm. Brzeźnica).
Niemiec w akcie dożywocia przepisał rodzinie z sąsiedniej wsi swój dom w zamian za opiekę i regulowanie opłat, jednak ta nie wywiązuje się z umowy. – Nikt się mną nie opiekuje i nie płaci rachunków. Od pięciu miesięcy jestem bez prądu. Ta rodzina tylko czeka aż umrę – mówi zrozpaczony Niemiec, próbując teraz odkręcić umowę.
Ciekawą historię Pana Klausa opisujemy w świąteczno – noworocznym wydaniu Lokalnej.
(pt)