Samochód w mgnieniu oka stanął w płomieniach. Mimo, że strażacy byli na miejscu (1.05.) po siedmiu minutach od zgłoszenia, to auto spłonęło doszczętnie. Do zdarzenia doszło na wylocie z Żagania w kierunku Iłowej. Płonęła nie tylko karoseria, ale i całe wnętrze oraz koła pojazdu. W pojeździe musiało dojść do awarii instalacji paliwowej lub gazowej, ponieważ auto paliło się w zaskakująco szybkim tempie. – Pojazd udało się ugasić, chociaż nie ułatwiała tego wysoka temperatura i zbiornik pełen paliwa znajdujący się w płonącym aucie – relacjonuje mł. bryg. Paweł Grzymała, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żaganiu.
Dlaczego kolejne auta płoną na terenie powiatu żagańskiego piszemy w 530 wydaniu Lokalnej.
(pt)