Czarni Żagań rozgromili Garbarnię Leszno Górne 12:2. Gospodarze w meczu z drużyną nazywaną „chłopcami do bicia” momentami jednak nie zachwycali, a drugą połowę mieli po prostu słabą.
Od lidera rozgrywek trzeba wymagać wielu bramek, gdy gra z ostatnią drużyną ligi, która zazwyczaj przegrywa dwucyfrowo. Właśnie dlatego piłkarze UKS Czarnych Żagań liczyli na łatwą i wysoką wygraną z Garbarnią Leszno Górne. Goście przyjechali na Arenę młodym składem, który problemy mógłby mieć nawet w B-klasie. Podopieczni Pawła Kurzeji, wspierani przez licznie zebranych na żagańskiej Arenie kibiców, mieli dać strzelecki popis. I rzeczywiście bramek padło sporo, ale gra mogłaby być lepsza. Więcej o meczach na naszych boiskach na sportowych stronach Lokalnej.
(sc)