Burmistrz Andrzej Katarzyniec wziął marynarkę, teczkę pod pachę i wyszedł z sesji, szybko przebrał się w kraciastą koszulę, a następnie z wędką w ręku wsiadł w do swojego Audi i ruszył nad morze. – Wszystko fajnie, tylko dlaczego w piątek w godzinach pracy urzędu – dopytuje Czytelnik, który przyłapał samorządowca.
W Lokalnej nr 581 piszemy jak z wyjazdu na dalekie połowy tłumaczy się burmistrz Żagania. To jednak nie wszystko, na rok przed wyborami ruszyła kampania wyborcza i wzajemne śledzenie dopiero się rozkręca.
Sprawa ryb jeszcze nie wyschła a już portale społecznościowe puchną od kolejnych „sensacji”. Na schłodzenie rozgrzanych głów i porcję rozsądnej krytyki zapraszamy co tydzień na łamy Lokalnej.
(pt)