Pieniądze lubią Sendecką

0
490

sendecka

 

Burmistrz Małomic potrafi garściami czerpać i dobrze wykorzystywać unijne pieniądze.

 

Zmiany, zmiany…. Co chwilę coś się remontuje albo buduje. W ubiegłym roku otwarto sportową halę. Prawdopodobnie za rok w miejsce starego, powstanie nowoczesne Centrum Kultury.

Póki co, został rozstrzygnięty przetarg na drogi. Ulice Szkolna i Piastowska będą wyremontowane do sierpnia. Obecnie w fazie przygotowawczej znajduje się projekt wodociągu. – Trzeba wymienić te żeliwne rury, które ciągle się psują – mówi Małgorzata Sendecka. – Teraz jest ostatni nabór, aby na ten cel pozyskać fundusze unijne – dodaje. Prace rozpoczęły by się za rok.

 

Czasami pod górkę

 

Na razie nie udało się zdobyć pieniędzy na remont ul. Jana Pawła. Urząd Marszałkowski zaopiniował negatywnie, argumentując, że droga ta nie prowadzi ani do Zielonej Góry, ani do Gorzowa. Dodatkowo jej „budowa” też bezpośrednio nie przyczyni się do stworzenia miejsc pracy. – To jakiś absurd – denerwuje się pani burmistrz. Ale to nie koniec walki o pieniądze na remont drogi. – Szansą są jeszcze „schetynówki” – optymistycznie zaznacza M. Sendecka. Chociaż to już nie 80%, a 50% dofinansowania, to i tak jest powód do zadowolenia.

Trzeba lubić

Bycie burmistrzem jest dla M. Sendeckiej pracą-pasją. – To też kwestia samorealizacji. Poza tym lubię, kiedy coś się dzieje, rozwija, buduje. Jak przyznaje, nie zawsze jest łatwo. – Trudne sytuacje też się zdarzają, jak np. ten nieszczęśliwy pożar w Śliwniku. Ale wieś jest bardzo zintegrowana i ludzie dbają o siebie nawzajem. To szczęście mieć takich sąsiadów – twierdzi M. Sendecka. Wsparcie zaoferowali też radni i nauczyciele z Chich. Każdy daje ile może. Gmina przyznała zapomogę dla poszkodowanej rodziny i wydelegowała dwie opiekunki do pomocy starszym osobom.

 

Przed urzędem

 

Zanim w 2006 roku objęła urząd burmistrza Małomic, Małgorzata Sendecka przez 7 lat pracowała jako nauczycielka w przedszkolu. Następnie w drodze konkursu dostała się na stanowisko dyrektora tej żagańskiej placówki. Później była jeszcze dyrektorem małej szkoły w Olszyńcu (gm. Żary). – Bardzo mile wspominam te czasy, to była współpraca ze strażakami, kołem gospodyń i przesympatycznym wójtem – zaznacza pani burmistrz. W dalszej kolejności jest Powiatowe Centrum Edukacji w Nowej Soli, gdzie Małgorzata Sendecka pracowała przez 2 lata. Aż nadszedł rok 1998, w którym poczyniła pierwszy kroczek w stronę lokalnej polityki. Wystartowała z ramienia ugrupowania Elżbiety Polak i została radną. Pani Elżbieta nie musiała specjalnie namawiać czy naciskać. – „Jest coś do zrobienia, razem możemy zmienić to miasto”, mówiła wtedy E. Polak i to wystarczyło – zdradza M. Sendecka.

Małomice w powiecie

W 2006 M. Sendecka podwyższa poprzeczkę, startuje na burmistrza Małomic i… wygrywa. Po udanej, owocnej kadencji w zeszłorocznych wyborach nikt nie stanął z nią do walki o fotel włodarza Małomic. – Ale to tylko połowa zwycięstwa, trzeba było jeszcze zagłosować. I wszystko w rękach mieszkańców, a oni nie zawahali się, by kolejny raz powierzyć swoje sprawy i sprawy gminy w ręce Małgorzaty Sendeckiej. – Dzięki ostatnim wyborom po raz pierwszy udało się nam zaistnieć wreszcie w powiecie! Mamy dwóch radnych – nie kryje dumy i zadowolenia M. Sendecka.

Bliżej ludzi

Pani burmistrz zawsze mocno stawiała na pozyskiwanie środków unijnych. – Każdy ma jakąś koncepcję. Moim celem są fundusze unijne, gdyby nie to, to byłyby zmarnowane lata. Tyle pieniędzy i żeby z nich nie skorzystać? Przecież to wszystko dla dobra gminy i jej mieszkańców.

Zawsze stara się być blisko ludzi. – Nie ważne, wójt czy burmistrz, taka osoba nie może” straszyć”, tylko stworzyć przyjazną atmosferę i pomóc. Nie należy patrzeć z góry, lecz stanąć obok ludzi. I chociaż czasem zdarzy się, że nie do końca uda się rozwiązać problem, to nie znaczy, że człowiek ma nie wyjść z urzędu uśmiechnięty – mówi. M. Sendecka.

Koniec burmistrzowania

Gdyby przyszedł czas, że mieszkańcy już by jej nie chcieli, Małgorzata Sendecka robiłaby dalej swoje. Umocowana jestem w funduszach, tu bym działała. Na pewno nie można stawiać sprawy tak, że utrata stanowiska jest końcem świata.

Bardziej prywatnie

Zdarza się, ze z pracy wychodzi po 19. Za to nigdy nie zabiera pracy do domu. Burmistrz Małomic uwielbia oglądać dwójkowe „Barwy szczęścia”. Jeśli przypadkiem przegapi, to z pewnością nadrobi w weekend, kiedy emitowane są powtórki. Małgorzata Sendecka chciała się spróbować w Nordic Walking. – Ale nie poszło mi z tymi kijami – uśmiecha się pani burmistrz. Za to 2 razy w tygodniu odwiedza siłownię. I uwielbia jeździć samochodem. – Ciągle bym jeździła – kończy pani burmistrz.

 

Edyta Jakubowska

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj