Spokojne, niedrogie lokum dla pary z dójką dzieci. To marzenie Pani Dominiki, jej partnera Damiana. Jak się okazuje w dzisiejszych szprotawskich warunkach to zadnie trudne do spełnienia.
– Lada dzień zostaniemy bez mieszkania. Wynajmowaliśmy lokum od cioci mojego partnera, ale teraz musimy się wyprowadzić – mówi Dominika Soja. Do wynajmowanego mieszkania wraca rodzina z zagranicy i matka z dwóją małych dzieci liczyła, że uda się jej przeprowadzić do lokalu z zasobów Gminy Szprotawa. Tak się jednak nie stało.
– Odpowiednie podanie złożyłam już kilka miesięcy temu. Burmistrz Szprotawy obiecał, że zainteresuje się naszą sprawą, ale teraz mam co do tego poważne wątpliwości zaznacza D. Soja.
Problem jest jednak złożony a lista podań od osób oczekujących na mieszkanie bardzo długa. Więcej o losach rodziny i kłopotach mieszkaniowych piszemy w 518 wydaniu Lokalnej.
(rd)