Dla Filipe Felixa Andrade święta w Żaganiu będą kolejnymi, które spędzi w Polsce. Brazylijski piłkarz przyzwyczaił się już do panujących w naszym kraju świątecznych obyczajów.
W Żaganiu Filipe, nazywany przez kolegów po prostu „Filip” zadomowił się na dobre. – Miasto mi się podoba, bo ładnie wygląda i jest spokojne. Ponadto ja zawsze grałem w takich mniejszych ośrodkach i to mi odpowiada – mówi zawodnik urodzony w miejscowości Ipatinga mieszczącej się na południu Brazylii. Jakie są różnice w świętowaniu po polsku i brazylijsku, piszemy w Wielkanocnym wydaniu „Lokalnej”.
(sc) (pw)