Ewakuowano całą szkołę, bo w toalecie znaleziono materiał wybuchowy.
We wtorek (20 kwietnia) uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Tekstylno-Handlowych w Żaganiu przeżyli chwile grozy. W męskiej toalecie znaleziono niebezpieczny materiał wybuchowy. Ze szkoły natychmiast ewakuowano cały personej i uczniów, czyli około 300 osób.
Na miejscu pojawili się głogowscy saperzy, którzy zabezpieczyli teren i zajęli się ładunkiem. Po jakimś czasie okazało się, że w toalecie znajdowała się mina ćwiczebna, która nie miała zapalników. Był to więc głupi żart.
Żartownisie z innej szkoły
Do śmiechu jednak nikomu wcale nie było, a za akcję saperów ktoś będzie musiał zapłacić. Dyrekcja wraz z Policją poszukiwali sprawcy całego zdarzenia przy pomocy monitoringu zainstalowanego w szkole. Akcja przyniosła szybkie rezultaty. Za sprawą stoi sześcioosobowa grupa 17-latków, którzy w szkolnym plecaku wnieśli minę przeciwpancerną na teren placówki. – To młodzi mieszkańcy Żar i Lubska, uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych w Żarach, którzy w żagańskiej szkole byli na kursie – informuje Sylwia Woroniec, oficer prasowy KPP Żagań. Policji udało się również ustalić, że ćwiczebną minę przeciwpancerną uczniowie znaleźli na terenie byłej jednostki wojskowej w Żarach i autobusem przywieźli do żagańskiej szkoły.
Kara za głupotę
W środę (20 kwietnia) policja przeprowadziła kolejne działania z udziałem „dowcipnisi”, aby ustalić dokładny przebieg zajścia i ich role w tym zdarzeniu. Zebrane materiały w tej sprawie zostaną przesłane do Prokuratury Rejonowej w Żaganiu, a ta podda je pod ocenę pod względem kwalifikacji prawnej czynu. Młodym mieszkańcom Żar i Lubska grożą nie tylko kary finansowe, ale nawet pozbawienie wolności. – Za wywołanie fałszywym alarmem niepotrzebnych czynności instytucji powołanych do ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego grozi grzywna w wysokości do 1500 zł – podaje S. Woroniec. Dodatkowo Sąd może wobec sprawców fałszywego alarmu orzec nawiązkę w wysokości 1000 zł.
Smutnym faktem jaki uświadomiło wtorkowe wydarzenie jest słabe zabezpieczenie obiektu przy ulicy Gimazjalnej. Skoro ktoś mógł zostawić w męskiej toalecie atrapę, to równie dobrze mógłby znaleźć się tam prawdziwy ładunek. Oby kolejnym razem nie dochodziło do takich sytuacji.
Sebastian Chabiniak
Edyta Jakubowska