Bombowa szkoła

0
516

mina

Ewakuowano całą szkołę, bo w toalecie znaleziono materiał wybuchowy.

 

 

We wtorek (20 kwietnia) uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Tekstylno-Handlowych w Żaganiu przeżyli chwile grozy. W męskiej toalecie znaleziono niebezpieczny materiał wybuchowy. Ze szkoły natychmiast ewakuowano cały personej i uczniów, czyli około 300 osób.

Na miejscu pojawili się głogowscy saperzy, którzy zabezpieczyli teren i zajęli się ładunkiem. Po jakimś czasie okazało się, że w toalecie znajdowała się mina ćwiczebna, która nie miała zapalników. Był to więc głupi żart.

 

 

Żartownisie z innej szkoły

 

 

Do śmiechu jednak nikomu wcale nie było, a za akcję saperów ktoś będzie musiał zapłacić. Dyrekcja wraz z Policją poszukiwali sprawcy całego zdarzenia przy pomocy monitoringu zainstalowanego w szkole. Akcja przyniosła szybkie rezultaty. Za sprawą stoi sześcioosobowa grupa 17-latków, którzy w szkolnym plecaku wnieśli minę przeciwpancerną na teren placówki. – To młodzi mieszkańcy Żar i Lubska, uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych w Żarach, którzy w żagańskiej szkole byli na kursie – informuje Sylwia Woroniec, oficer prasowy KPP Żagań. Policji udało się również ustalić, że ćwiczebną minę przeciwpancerną uczniowie znaleźli na terenie byłej jednostki wojskowej w Żarach i autobusem przywieźli do żagańskiej szkoły.

 

Kara za głupotę

 

W środę (20 kwietnia) policja przeprowadziła kolejne działania z udziałem „dowcipnisi”, aby ustalić dokładny przebieg zajścia i ich role w tym zdarzeniu. Zebrane materiały w tej sprawie zostaną przesłane do Prokuratury Rejonowej w Żaganiu, a ta podda je pod ocenę pod względem kwalifikacji prawnej czynu. Młodym mieszkańcom Żar i Lubska grożą nie tylko kary finansowe, ale nawet pozbawienie wolności. – Za wywołanie fałszywym alarmem niepotrzebnych czynności instytucji powołanych do ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego grozi grzywna w wysokości do 1500 zł – podaje S. Woroniec. Dodatkowo Sąd może wobec sprawców fałszywego alarmu orzec nawiązkę w wysokości 1000 zł.

 

Smutnym faktem jaki uświadomiło wtorkowe wydarzenie jest słabe zabezpieczenie obiektu przy ulicy Gimazjalnej. Skoro ktoś mógł zostawić w męskiej toalecie atrapę, to równie dobrze mógłby znaleźć się tam prawdziwy ładunek. Oby kolejnym razem nie dochodziło do takich sytuacji.

 

 

Sebastian Chabiniak

 

 

 

 

Edyta Jakubowska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj